poniedziałek, 13 kwietnia 2015

31. Wisła - Cieszyn - Rabsztyn - Ogrodzieniec

Jako pilna uczennica udałam się na zajęcia...

Posiedziałam - aż godzinę! - i nie mogąc z żalem patrzeć na słonko za oknem, porwałam męża i kumpelę i wio ! do przodu....

Wisła



Cieszyn



W niedzielę obiecałam sobie, że posiedzę na zajęciach do końca...Cóż, postanowienie spełzło na niczym, gdy kumpela rzuciła hasłem : OGRODZIENIEC...
Pani profesor po godzinie zarządziła przerwę, na której skrzętnie wymknęliśmy się do samochodu i w drogę !

Rabsztyn









Ogrodzieniec




















ŚLĄSKIE - POZYTYWNA ENERGIA :)

7 komentarzy:

  1. O tak , takie wagary fajne .
    Ja na studiach zwiałam ... Pociągiem do Gdyni , stamtąd stopem do Mielna :):)
    Fajne czasy !
    W Ogrodzieńcu byłam w ubiegłym roku .
    Fajne fotki , fajny spontan

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne to zamczysko i pięknie wypadliście na zdjęciach, bo najlepiej wygląda człowiek, kiedy uśmiecha się także wewnątrz siebie. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czego kochana się uczysz?
    Ja też uciekałam z zajęć, ale najczęściej do domu, żeby z dziećmi posiedzieć, akie były czasy...:)
    Wszystkie te miejsca znam, odwiedzam, lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię roczną szkołę, kierunek : opiekun medyczny :) Myślałam, że po studiach moja kariera edukacyjna się wreszcie skończy ale jakoś naszło mnie dalej się szkolić w różnych kierunkach.

      Usuń
  4. W taka pogodę grzechem byłoby ślęczeć na wykładach!!! Uwielbiam takie spontaniczne wypady :) Może kiedyś zawitacie w Będzinie ;)???

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie wagary, to ja lubię w pięknych okolicznościach przyrody.
    Foty świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nieładnie tak zwiewać z wykładów :D sama najchętniej rzuciłabym to wszystko i wyjechała na pare dni :) nie widać go dokładnie ale Twój pierwszy strój z sukienką i brązową kurtką bardzo mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń