...usycham z tęsknoty za moimi przekochanymi górami. Tak jakoś z Duszkiem nie mamy czasu wyskoczyć nawet na jeden dzień. I tak siedzę i wzdycham. Kto nie ma bzika na ich punkcie ten nie zrozumie, co to brak wysokości, zdobywania i oddychania pełną piersią świeżym powietrzem oraz zapierającego dechu w piersiach widoku. Wszystko, co związane z górami jest bliskie memu sercu - budownictwo, gwara, folklor- a że jestem wielką fanką folkowej muzyki to tęsknie za nimi nie w ciszy a przy takowych dźwiękach...
eeech rozumiem Cię aż za bardzo; a do sierpnia i urlopu w Tatrach tak daleko...To cudne uczucie jak się zakłada plecak;zerka na mapę i na horyzoncie widzi się Cel....W Górach nic nie jest ważne z codziennego życia; liczy się tylko człowiek i One;a także pokora wobec ich majestatu. Masz rację;jak to ktoś kiedyś powiedział;ludzie dzielą się na tych którzy kochają chodzić po Górach i na tych którzy nigdy tego nie zrozumieją... A za dwa lata jak dobrze pójdzie powrót w ukochane i umiłowane włości Liczyrzepy; i ponowne spojrzenie w zwierciadło Serca Gór; i to cudne uczucie mrowienia w sercu kiedy na Równi widać na horyzoncie Panią Karkonoszy...Nawet pisząc teraz te słowa z odległego Lublina czuję przyjemnie mrowienie na wspomnienie Jej...
Karkonosze piękne góry ale rzadko w nich jestem...jakoś bliższe memu sercu są GORCE,TATRY,PIENINY... może z racji tego, że przez pewien czas tam mieszkałam i mieli mnie już tam za swoją :) Ach to były cudne czasy :)
Sara!!! Wiem co gryzie Twoją duszę!!! Sama tęsknię za górskim szlakiem przeokropnie!!! Mam szalony pomysł, żeby uczcić w górach Dzień Dziecka. Czy nam się to uda??? Chusta dla Hanki już jest, czekamy tylko na porządne nosidło dla Zosi :D. Jestem zdeterminowana :) Pół roku więzienia w bloczysku daje swoje :)!!! Życzę, aby i tobie udało się wyrwać w góry :) Pogoda przepiękna!!!
Muszę Cię dobić, wyjeżdżam dziś w Pieniny ;) Ale nie byłam w górach od dawna (prawie rok!!!) i już się tak stęskniłam, że usycham. Pięknie Ci w tej opasce dopasowanej do spodni :))
Dziękuje za miłe słowa :) Nie, nie jestem antropologiem. Skończyłam turystykę i rekreację ale sprawdzam się/pracuję w roli opiekuna osób chorych na schizofrenię i osób z niedorozwojem umysłowym.
eeech rozumiem Cię aż za bardzo; a do sierpnia i urlopu w Tatrach tak daleko...To cudne uczucie jak się zakłada plecak;zerka na mapę i na horyzoncie widzi się Cel....W Górach nic nie jest ważne z codziennego życia; liczy się tylko człowiek i One;a także pokora wobec ich majestatu. Masz rację;jak to ktoś kiedyś powiedział;ludzie dzielą się na tych którzy kochają chodzić po Górach i na tych którzy nigdy tego nie zrozumieją...
OdpowiedzUsuńA za dwa lata jak dobrze pójdzie powrót w ukochane i umiłowane włości Liczyrzepy; i ponowne spojrzenie w zwierciadło Serca Gór; i to cudne uczucie mrowienia w sercu kiedy na Równi widać na horyzoncie Panią Karkonoszy...Nawet pisząc teraz te słowa z odległego Lublina czuję przyjemnie mrowienie na wspomnienie Jej...
Karkonosze piękne góry ale rzadko w nich jestem...jakoś bliższe memu sercu są GORCE,TATRY,PIENINY... może z racji tego, że przez pewien czas tam mieszkałam i mieli mnie już tam za swoją :) Ach to były cudne czasy :)
UsuńSara!!! Wiem co gryzie Twoją duszę!!! Sama tęsknię za górskim szlakiem przeokropnie!!! Mam szalony pomysł, żeby uczcić w górach Dzień Dziecka. Czy nam się to uda??? Chusta dla Hanki już jest, czekamy tylko na porządne nosidło dla Zosi :D. Jestem zdeterminowana :) Pół roku więzienia w bloczysku daje swoje :)!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby i tobie udało się wyrwać w góry :) Pogoda przepiękna!!!
Uwielbiam widok kobiet z nosidełkami na szlaku :) Żona mojego kuzyna nawet w Tatry dreptała ;) Trzymam kciuki za wypad :)
UsuńW sierpniu chcemy w Tatry i słowacka Małą Fatrę. Mam nadzieje, że się uda :D
UsuńA mnie to nad morze zawsze ciągnie..., więc wiem, co to tęsknota:) Ale góry też lubię.
OdpowiedzUsuńA góry przecież niedaleko, można wypad na 2 dni zrobić:)
doskonale Cie rozumie, taka tęsknota przeszywa od stóp do głowy! jedź, kochana w góry, jedź koniecznie!!! Dziękuje Ci za "różę" Kayah :)))
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Masz świetne dredy, robią szał : ) ! Ja jestem zwolenniczką morza, gdzie niedługo się wybieram : ) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMuszę Cię dobić, wyjeżdżam dziś w Pieniny ;) Ale nie byłam w górach od dawna (prawie rok!!!) i już się tak stęskniłam, że usycham.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w tej opasce dopasowanej do spodni :))
czy jesteś może etnologiem?
OdpowiedzUsuńpierwsze, co pomyślałam patrząc na Ciebie, to właśnie:
"o! Pani etnolog!"
nie wiem, dlaczego :)
może dlatego, że wszystkie dziewczyny jakie znałam i które miały bardzo podobny styl do Twojego były właśnie antropolożkami ;)
podoba mi się Twój styl - jest bliski mojemu z lat mojej "młodości", więc czuję jakąś taką podskórną sympatię :)
Dziękuje za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńNie, nie jestem antropologiem. Skończyłam turystykę i rekreację ale sprawdzam się/pracuję w roli opiekuna osób chorych na schizofrenię i osób z niedorozwojem umysłowym.