wtorek, 5 sierpnia 2014

23. WOODSTOCK 2014

Pierwsze, co od razu chcę mi się napisać, to, to że szkoda, że już po. I znów rok czekania. Niektórzy twierdzą, że z Woodstocka się wyrasta...cóż! ja nie wyrosnę nigdy i jak już zostanę szczęśliwą mamą to razem z pociechami będziemy witać w kostrzyńskie progi :)

W tym roku było wyjątkowo, koncerty siadły mi jak nigdy dotąd. Podam te, które były dla mnie najważniejsze:

KAPELA ZE WSI WARSZAWA I MERCEDES PEON


SKA-P


LAO CHE


MANU CHAO


KY-MANI MARLEY


T-LOVE


I wiele innych....

9 komentarzy:

  1. O widzisz ja to inne pokolenie jestem - jezdziałam do Jarocina i na Rawe Blues ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Jarocinie jeszcze nie byłam ale mam nadzieję,że kiedyś tam zawitam :)

      Usuń
  2. Super,zawsze chciałam pojechać,ale brakowało mi towarzystwa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zleci, ja jeszcze Tauron i czekanie znowu na moje festiwale, czyli OFF i Kino na Granicy. Wodd, jak już pisałam u siebie to nie moja bajka muzyczna. No i na pewno nie spałabym tam pod namiotem, to już nie dla mnie, ale moi znajomi śpią w hotelikach i jeżdżą co roku. Mój luby jeździł od 14. roku życia jak nie wcześniej, przestał, gdy właśnie zaczął się nakładać z OFF-em. Cieszę się, bo spędzamy ten czas razem ;) A samego bym nie puściła, oj nie ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. :) Ja już jednak za stara jestem Woodstock :D!!! Na Offa to owszem wybrałabym się, ale z dzieciakami to nie bardzo. Na szczęście są babcie i w przyszłym roku wykorzystam je z premedytacją ;)!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja siostra i brat byli w tym roku. Wrócili bardzo rozentuzjazmowani :) ja byłam 7 lat temu i też miło wspominam, chociaż ja zbyt wygodna na ten festiwal jestem ;)

    OdpowiedzUsuń