Wiosna i ja...no i mój mąż... :) Nie wierzę, 13 marzec i ja (masakryczny zmarzluch) śmigam sobie w krótkim rękawku i na dodatek jest mi za ciepło ale i tak już wzbudzam dziwne spojrzenia człeków więc pozostaje w katance. Uwielbiam wiosnę, cudowne jest czuć jej zapach, patrzeć jak wszystko budzi się do życia, ludzie wychodzą ze swoich czterech ścian i krzątają się w swoich ogródkach...o śpiewach ptaków już nie wspominając. Aż nie umiem doczekać się kwietnia, kiedy to w ogródku posieję lawendę <3
Chusta,katana-sh, bokserka-new yorker, spódnica,pasek,tenisówki-allegro,kolczyki,pierścionki-rossmann
Oj pięknie tam masz:)Ja zmarźluch również ale na krótki rękaw słonko mnie jeszcze nie namówiło:)
OdpowiedzUsuńOooo,jakie piękne zdjęcia :) Rozmarzyłam się,mogłabym całymi dniami spacerować po tych drogach,albo siedzieć z książka pod drzewem i uciec do świata :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękne plenery!!! Ile ja bym dała, żeby uciec z tego okropnego miasta, choć na kilka godzin!!! Wyglądasz zachwycająco!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a najlepsze ostatnie!
OdpowiedzUsuńCudownie patrzy się na szczęśliwych ludzi ;)
Też kocham ten stan, te wiosenne przebudzenia, odrodzenia, odnowienia:)
OdpowiedzUsuńWIOSNA!!!
Fajna kiecura:)
Aj też kocham wiosnę! Prześlicznie wyglądasz tak poza tym i te włosy! Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńWidzę Madame ze jesteś bardzo ciekawa osoba :) świetne fotki :) wiosna w pełnym rozkwicie będę obserwować :):):) poki co jak znajdę trochę wiecej czasu to dooglądam coś wiecej niż sesje ślubną z pierwszego posta . Magiczną nadmienię :)
OdpowiedzUsuńHalo Lawendo? Masz piękną, długaśną kiecuchnę na którą ja sama poluję:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś i reprezentujesz orientalny styl w tej blogosferze.
Uściski:)
Spódnica rewelacyjna tak samo widoki:) ale najbardziej nie mogę napatrzeć się na kolor twoich włosków:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie