piątek, 7 marca 2014

9. Wernisaż

Nigdy nie sądziłam, że będę jeździć na wystawy...jakoś nie miałam nigdy nawet takiej potrzeby. Wszystko się zmieniło, gdy zaczęłam się spotykać z mym Lubym. Trafiłam do rodziny wybitnie uzdolnionej plastycznie. Dziadek-rzeźbiarz, grafik i malarz. Twórca pianina jako rzeźby na drodze z Warszawy do Żelazowej Woli. Niestety nie ma już tego pięknego dzieła...Do największych osiągnięć należą wystawa w Belgi, niejednokrotnie wystawa w Żelazowej Woli, Katowicach, otrzymanie tytułu Złotego Rydułtowika ,nagroda Złotych Grabi, została napisana książka o jego twórczości ,,Krystian Burda. Czarny Punkt".
Ojciec(mój uroczy teść)-malarz, rzeźbiarz , grafik, twórczość w linorycie, akwaforta. Prowadzi ognisko plastyczne, których w Polsce jest bardzo mało. Wystawy w : Tokio, Monachium, Wilnie, Gruzji itd.
Ciotka-nauczycielka plastyki. Uwielbia decoupage.
Mój mąż- grafik, graffiti, robienie wlepek. Wystawy : Stany Zjednoczone, Francja, Rumunia, Hiszpania.
Jako członek rodziny nie wypada mi odmawiać, kiedy dostaję zaproszenie na kolejny wernisaż i chcąc nie chcą, co parę miesięcy na takich wystawach bywam.
Ostatnia odbyła się 1 marca w Katowickim BWA. Oto fotorelacja:


 


















A tu z dzisiejszego dnia :





Sukienka, kopertówka-sh, buty-deichamn, koszula-reserved, pasek-f&f, zegarek-new yorker

piątek, 28 lutego 2014

8. Niespodzianka

Nierzadko w mym życiu zdarza się, że gdy mam kasę i pomysł, co chciałabym kupić, za żadne skarby nie znajduję tego nigdzie. Wystarczy, że kasa mi się skończy a co za tym idzie, odpuszczam sobie, wtedy na horyzoncie pojawiają się upragnione rzeczy. Miewam też tak, że będąc przy kasie, przemierzając wszelakie sklepy, totalnie nic mi się nie podoba. O ironio ! Gdy tylko zostaję spłukana( bo wydam kasę na słodycze :P ), nagle w każdym prawie sklepie coś mi się podoba. Jeszcze inną złośliwością z jaką muszę się trudzić jest, to, że gdy na gwałt czegoś potrzebuję, bo to wesele, jakaś imprezka, wszystkie kiecki są brzydkie a po całych eventach, kiedy już nie potrzebuję kiecki, sklepy wprowadzają nowe kolekcje ze świetnymi sukienkami, spódnicami itp, itd...
Czasem jednak mam szczęście...czyli kasa w portfelu i przypadkowe natrafienie na upragnioną rzecz. Tak było w wypadku tej ramoneski (wszystkie inne ramoneskopodobne nie spełniały moich oczekiwań) i naszyjnika :) Oba zakupy były dla mnie strzałem w dziesiątkę :)








Ramoneska-Bershka, Naszyjnik-C&A, Sukienka, bluzka- sh

piątek, 21 lutego 2014

7. Muzycznie cz.II WOKALISTKI

Muszę przyznać, że od muzyki jestem totalnie uzależniona. Nie potrafię wysiedzieć, gdy w tle nie słychać żadnej nuty...totalnie wtedy czuję się nieswojo wręcz źle. Także muzyka praktycznie towarzyszy mi na każdym kroku, jadąc do pracy w aucie słucham ulubione płyty, w pracy radio nie przestaje wygrywać piosenek, w domu towarzyszy mi Polskie Radio Trójka a na spacery uwielbiam zabierać słuchawki i koić moje uszy muzyką z telefonu.
Dziś chciałam poświęcić posta swoim ulubionym wokalistką. Jest ich tak wiele, że nie sposób wypisać wszystkich ale napiszę o tych, które są dla mnie totalną inspiracją zarówno wokalną jak i nierzadko ubraniową.
Zacznę od mojej ukochanej:
Florence Welch -brytyjska wokalistka zespołu Florence + The Machine, wykonująca muzykę Indie Rock, charyzmatyczna, nietuzinkowa o wielkim smaku stylistycznym. Jej stylówy po prostu kocham ! <3
Na całe szczęście w tym roku zaszczyci swą obecnością i zagra na Orange Warsaw Festiwal, na który oczywiście ze względu na nią się wybieram :D
Katarzyna Nosowska- jak dla mnie królowa polskiej muzyki rockowej. Przecudowny zachrypły głos, niebanalne teksty i aranżacje muzyczne. Świetne fryzury, które na jej głowie często się zmieniają. Ale ja ją uwielbiam i w dredach i łysą :) Oczywiście jest wokalistką zespołu Hey ale pewnie nie ma Polaka, który by o tym nie wiedział (chyba ;p).

Maja Kleszcz, Magdalena Sobczak-Kotnarowska, Sylwia Świątkowska, Ania Witczak, Kasia Dziubak, Magdalena Wieczorek-Duchewicz, Izabela Byra, Anna Piotrowska - damy polskich zespołów folkowych.
Karin Dreijer Anderrson, Anita Lehtola-Tollin, Liisa Matveinen, Kaissa ... - damy zagranicznych zespołów folkowych 
Tyle na dzisiaj...

















wtorek, 18 lutego 2014

6. Lumpeksy to zło

Koło, którego nie umiem przejść obojętnie, ba ! ja zawsze temu złu ulegam. Daję w pełni sobą zawładnąć. Każda próba przejścia obok obojętnie i tak kończy się odwiedzinami i mega wielkimi zakupami. Nie inaczej było i dzisiaj ale kto by nie uległ dużym plakatom zapowiadającym nowy wiosenny towar na wagę ? Niestety należę do tych osób uzależnionych od takiego rodzaju sklepów. Wracając do dziś...po walce z pokusą przegrałam ale wchodząc obiecałam sobie nie szaleć...cóż obiecanki cacanki, wyszłam z całą siatą ciuchów. Oczywiście czego najwięcej kupiłam ? no tak jak zwykle maxi spódnic i szarawar... co z tego, że moja szafa od nich pęka już w szwach...Mimo wszystko z zakupów jestem na maxa zadowolona i już nie umiem się doczekać nowych połączeń ubraniowych :)









Szarawary-allegro,pasek-reserved,komin-krupówki,chusta-sh,katana-cropp