Moje dredki też lubią mieć na sobie opaski z rzemyków splecionych w różne warkoczoplecionki. Mój Luby również pała sentymentem do takich stylów i wiernie wspiera mnie w tym nurcie, czego dowodem jest ta przepiękna kurteczka...By rzec - wręcz spełnia moje marzenia i kupuję mi wymarzone rzeczy :)
I mój ukochany zespół, którego premiery nowej płyty, nie potrafię się doczekać...
Uważam ,że taki styl jak i sama kurteczka bardzo do Ciebie pasują :)
OdpowiedzUsuńKurtka zdecydowanie jest kowbojska, ale pasuje Ci idealnie, odnalazłaś styl, nie trzymasz się głupio tego co pokazują w żurnalach i bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńSzamanizm jest mi szczególnie bliski, tym bardziej podoba mi się to, co prezentujesz na zdjęciach.
Pozdrawiam.
I pięknie Ci w tym klimacie szamańsko-indiańskim. Nie każdemu pasuje taki klimat, Ty masz to właśnie to"coś":)
OdpowiedzUsuńHaha... dobrze jest iść przez życie z kimś, kto akceptuje nas takimi jakimi jesteśmy :). Mój Misiek też sprawia mi takie niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńKurteczka jest świetna (widziałam ostatnio podobną w TK Maxx, ale Twoja jest o wiele ładniejsza). Idealnie pasuje do Twojego szamańskiego stylu :D!!!
P.S. Opaska we włosach też fajna!!!
Zazdroszczę, mój chłop raczej burczy "a może dla odmiany włożyłabyś coś porządnego i niedziurawego?.." :P
OdpowiedzUsuńKowbojska czy szamańska, kurteczka jest boska! Tak samo jak frędzlasta torebka :)